Pożar domu w Jegłowniku, 9 osób w szpitalach
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie Grzegorz Różański poinformował PAP, że obecnie na miejscu trwa dogaszanie pożaru domu. "Następnie na miejscu policja będzie prowadzić swoje działania" - dodał.
Pożar wybuchł po godz. 3 w nocy w budynku dwupiętrowym z użytkowym poddaszem - to stara kamienica, dach kryty był dachówką. W pobliżu nie było innych zabudowań.
Zapalił się dach i mieszkanie na strychu. Kobieta i troje dzieci w wieku lat 7, 8 i 9 z płonącego mieszkania na poddaszu wyskoczyli przez okno. "Kobieta doznała m.in. urazu kończyn" - podał Różański i przyznał, że ma ona także poparzenia II stopnia. Do szpitala trafiła także trójka dzieci, które wyskoczyły przez okno.
Strażacy przeszukiwali każde z mieszkań płonącego budynku. Okazało się, że zamieszkiwało go w sumie 12 osób - jedna z nich była w czasie pożaru pod innym adresem, w sumie ewakuowano 11 osób, z których aż 9 trafiło do szpitali.
Dyżurny straży pożarnej powiedział PAP, że na miejscy było pięć karetek pogotowia i śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Gdańska.
Na miejsce pożaru przyjechało kierownictwo warmińsko-mazurskiej straży pożarnej, m.in. zastępca komendanta wojewódzkiego i komendant miejski z Elbląga oraz grupa operacyjna.
W związku z akcją gaśniczą zablokowana jest trasa S-22 między Malborkiem, a Elblągiem w Jegłowniku.
Działania strażaków mogą potrwać jeszcze kilka godzin. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska