Czy ten analityk to na pewno dobry doradca, a inwestycja z zyskiem to nie oszustwo?
Dwoje mieszkańców powiatu działdowskiego dało się oszukać rzekomemu analitykowi finansowemu. Mieli osiągnąć szybki zysk z zainwestowanych przez siebie pieniędzy. Tymczasem zamiast zysku stracili swoje oszczędności.
Z 75-latkiem z powiatu działdowskiego w okresie od 23 maja do 24 czerwca br. nawiązał kontakt mężczyzna podający się za analityka finansowego i namówił pokrzywdzonego do zainwestowania swoich pieniędzy i pomnożenia zysków. W tym celu nakłonił go do zainstalowania oprogramowania, które jak się okazało, uzyskało dostęp do danych do konta bankowego mężczyzny, w wyniku czego sprawca wypłacił z niego pieniądze. Pokrzywdzony stracił prawie 120 000 złotych.
Ofiarą „analityka finansowego” padła również 75-letnia mieszkanka powiatu, która została wprowadzona w błąd, co do możliwości inwestycji swoich pieniędzy w akcje polskiego banku. Rzekomy doradca podstępem uzyskał dostęp do danych osobowych kobiety i nakłonił ją do wykonania przelewu, w skutek czego z jej konta zniknęły pieniądze w kwocie 1000 złotych.
Policja przypomina o tym, by w kontaktach przez telefon czy Internet zachować wzmożoną czujność, szczególnie, gdy osoby zachęcają do inwestycji i obiecują ponadprzeciętne zyski.
Pamiętajmy, by nikomu nie podawać swoich danych osobowych, dostępowych do kont bankowych, kart kredytowych, czy poczty e-mail. Należy pamiętać, że pracownicy banków czy instytucji finansowych nigdy nie namawiają do instalowania dodatkowych aplikacji czy podawania wrażliwych danych. Jeżeli ktoś prosi nas o takie informacje lub do czegoś namawia, powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza, żebyśmy nie padli ofiarą oszustwa.